RUFUZ, Lipa, Kacper HTA - Hipokryci tekst piosenki (lyrics)

RUFUZ

RUFUZ [Rafał Kwiatkowski]

[RUFUZ, Lipa, Kacper HTA - Hipokryci tekst piosenki lyrics]

Ja świętym nie jestem i wzorem być nie chcę
Nie zmieniam ekipy co roku, pewnie
Obiecałem też coś komuś, nie będę
Płakał całe noce w domu, bo
Naprędce robię nowe rzeczy, ziomuś
Producenci ze mną mają sojusz
Nie będę oceniał jakiejś bandy gnojów
Niech też nie ocenia mnie
Żadne, robię tu swoje, nie patrząc za siebie
Pod wozem, na wozie, jakoś się jedzie
A ty z kości na ości
Jak zaczynałem rap pokazywał wartości
Teraz popatrz tam na tych śmiesznych gości
No kurwa mać, aż mnie bierze na mdłości
Dzieciaki krzyczą, że są z mafii
Ale nie ma ekipy na żadnej parafii
Bardzo chcą żeby dawać blaski
A to farba na lisie i maski
Ty, rap uilica to nie tylko kryminał
Długie włosy, nie od razu dziewczyna
Stoisz w miejscu, to ci mija życie


Pozdrówki dla dobrych na nowej płycie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować