Małach, RUFUZ - O Poranku tekst piosenki (lyrics)

Małach RUFUZ

Małach [Bartłomiej Małachowski] Warszawa, Polska

RUFUZ [Rafał Kwiatkowski]

[Małach, RUFUZ - O Poranku tekst piosenki lyrics]

Poranek, budzik, szósta
Pierwsze co dług na ustach
Spłata dziesięć stów ludzi tutaj wkurwia
Lecisz całe życie, wszystko na kredycie
Jesteś sobą lub pakujesz komuś kieszeń
Niedobrze jak nie wiecie, wiadomo przecież
Wpadłeś na to wcześniej, tutaj na mieście
Najlepiej z rana się podnieście
Idę tam gdzie chcę
Nie wiem w sumie jak będzie nim to nadejdzie
Poranek we mgle, taki chce być, podam Ci rękę
Tak jak Ty mi, w życiu na zakręcie
Proste podejście
Trzymaj lejce, dźwigniesz każdy ciężar
W działaniach pewniak, życzę Ci dziś
Nigdy nie przestań
Wiesz co pamiętać, a co pożegnać
Do rana musisz przetrwać, głęboki sen
Nie na tabletkach nadzieja matką głupich
Przy życiu trzyma ludzi
Poranek nowy dzień powoli wszystko budzi



Świta, już chyba świta, poranek wita
Z uśmiechem
Ziomek zawsze mówił "Będzie lepiej"
Bułka, jogurt w sklepie, na dole
Fajnie jak jest coś w lodówce
Żeby móc położyć to na stole
Poranek, oczy te same, oczy zaspane
Ciuchy, kartki po pokoju porozrzucane
I myśl w głowie taka
Że jakbym wczoraj nie miał smaka
To bym w portfelu miał ze
Dwie banie nie piątaka
A paru tamtych, co się wczoraj bawiło z nami
Gdzie byli, gdzie są dziś, nie wiedzą sami
Najgorzej jak z długami, z nieswoimi dupami
Ale spokojny o poranku to wszystko naprawi
Kiedy wstaje słońce dajesz czemuś koniec
Co nie? Jakbyś po nocy z brudu mył dłonie
Co w płuco niech spłonie
A co w szyje to się wypije
Witam nowy dzień chyba czuję, że żyję

Nowy dzień, nowy, nowy dzień, nowa jazda
Problem nowy, czy pociecha, czy szansa
Czy zjechał? Czy fart ma? Czy
Pusty? Czy hajs wpadł?
Co przyniesie nowy dzień, spiszę na kartkach

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować